W czwartek Tajlandia oficjalnie zaczęła świętować Songkran, czyli tajski Nowy Rok.

Nazwa święta pochodzi od sanskryckiego słowa sankrānti – przejście. Chodzi o przejście Słońca z jednego znaku zodiaku w drugi.

Tradycyjnie Songkran wiązał się ze spotkaniami z członkami rodziny oraz obmywaniem posągów Buddy zarówno w świątyniach, jak i podczas procesji. Obecnie kojarzy się przede wszystkim z żywiołowym wzajemnym oblewaniem się wodą, stąd inna nazwa tego święta – Święto Lania Wody.

Po trzyletniej przerwie, spowodowanej pandemią koronawirusa, mieszkańcy Tajlandii oraz zagraniczni goście tłumnie gromadzą się na ulicach miast, by wspólnie świętować, cieszyć się i polewać się wodą.

Urząd Turystyki Tajlandii (TAT) przewiduje, że podczas trzydniowego festiwalu przychody mogą osiągnąć ok. 18,5 miliarda bahtów (od turystów z Tajlandii i zagranicy), podczas gdy Centrum Badawcze Kasikorn szacuje, że sami turyści z Tajlandii mogą wydać w tym czasie do 23 miliardów bahtów.